•  

  •  

  •  

  •  

  •  

  •  

tecza

facebooktweet

LOGO2

„Spóźniony punktualnie"

 

 


 

 

 

teraz

 

słowa te
z nas są

 

mozaika
zależności

 

influencja
subtelności

 

literacki
ozdobnik

 

o nas
te wiersze

 


 

 ***

 

w Domu mej Duszy
w Sercu mym

 

kwitnie Miłość

 

spojrzenie Twoje
sensem istnienia

 

uśmiech Twój
życiodajnym Słońcem

 


 

pozwól mi

 

być

 

podporą
gdy sił brak
kompanem
w sytuacji każdej
powiernikiem
co wysłucha
przyjacielem
który pomoże
kochankiem
szczodrze miłującym
partnerem
na dobre i złe

 

pozwól

bo kocham

 

jak nigdy
wcześniej

 

jak nigdy
dotąd

 


 

***

 

obserwuję
uniwersum naszych doznań

 

galaktyczne wyczekiwanie
planetarne ekstazy
międzygwiezdne dystanse
orbitalne spotkania

 

kosmos naszych uniesień

 

TU zawiera się
WSZYSTKO

 

cała nieskończoność
w polu naszych
miłujących się Serc

 


 

***

 

tropem
naszej świetlistej znajomości
kroczą
zafrasowane cienie przeszłości

 

podążają za nami
pewne swego

 

nie wiedzą

 

z Miłością
nie mają szans

 


 

duchowość

 

imponujące mięśnie
zwiotczeją

 

atłasowa skóra
zmarszczy się

 

piękne ciało
zbrzydnie

 

ponętna fizyczność
zblednie

 

- to nie jest mantra
nawiedzonego pesymisty

 

to proza życia

 

odnajdźmy
nieprzemijalne

 


 

***

 

człowieku potężny!
człowieku piękny!

 

posiadasz kapitał
wielkiej wagi

 

drzemie w tobie
potężna energia

 

Moc podąża
za uwagą

 

szlifuj uważność
dopieszczaj czujność

 

pokusy czekają
chętne pożreć

 

twoją Siłę

 


 

na własne życzenie

 

to już nie melodia romantyczna
ale łomot pękającego serca

 

nie flirt upojny
lecz trzewia rwane żywcem

 

uśmiechy kochanków zastąpione
miotaniem się duszy zagubionej

 

tyle właśnie zostaje
z naiwnych uniesień

 

iluzorycznej rzeczywistości

 


 

transfer wymienny

 

z każdym z was
odszedł fragment

 

z każdą z was
odeszła część mnie

 

ale to nic
bo to działa
w obie strony

 

mądrzeję
waszą głupotą

 

tężeję
waszą słabością

 


 

***

 

jak
czerń
akcentuje
biel

 

a
śnieg
uwydatnia
sadzę

 

tak
my
Refleksami
siebie

 


 

***

 

twoja figlarność
i moje pragnienie
spotkały się
na kruchym moście
człowieczych potrzeb

 

puls życia
- ożył

 

uczucia wyparte
- powróciły

 

uśpione nadzieje
wyłączone myśli
- dały o sobie znać

 

szept zwodniczy wabił
przeszedłem
na drugą stronę
tęczy

 

garniec znikł
a ty z nim

 


przełom

 

długo
ulotność myliłem
z tym co Ważne

 

dojrzałem do
nie mówienia „kocham"

 

wydoroślałem na tyle
aby Miłować

 


 

budzę się

 

Jestem
czystą świadomością
wolny od uwarunkowań
nareszcie Sobą jestem

 

niewiele
a jakże* WSZYSTKO

 


 

***

 

nic nie muszę
- dzięki temu
mogę wszystko

 

mam niewiele
- dlatego też
wszystko moje

 

Jam Jest

 

nikim i niczym
- skutkiem czego
przejawiam się
każdym i wszystkim

 


 

Po więcej zapraszam do papierowej wersji,  książka do nabycia u autora lub do wypożyczenia w wybranych bibliotekach.